|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lily Doge
Ravenclaw
Dołączył: 17 Paź 2010
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:25, 23 Paź 2010 Temat postu: Wielka Sala |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lily Doge
Ravenclaw
Dołączył: 17 Paź 2010
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:56, 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
SALA ZOSTŁA PRZYOZDOBIONA DYNIAMI.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cintia Malfoy
Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 1:14, 03 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Uciekły z kuchnią! Och, Cintia nie była Krukonką, ale pomimo jej wielkiej wiedzy, inteligencji i wyobraźni i tak nie była w stanie zrozumieć jak do tego doszło. Może wzięły kuchnię pod pachę i uciekły? Albo do walizki... kufra? w końcu była dosyć spora, więc do takiej małej walizeczki mogła się nie zmieścić. Kufer, to zdecydowanie co innego.
- Tak, podstawa to bezpośredniość - oczywiście się zgodziła i pośpieszyła z bratem do ws. Najpierw podeszli do stołu żółtych fajtłap, zrobili abrakadabra i do wszystkiego dodali ostrych przypraw.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scorpius Malfoy
Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 1:22, 03 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Och skrzaty znały magiczne sztuczki, na pewno pomniejszyły kuchnie, rzuciły skomplikowane zaklęcia i uciekły razem z nią. Przecież w zamku tyle ich mieszkało, że na pewno nie miały z tym problemu. Kiedy jedzenie żółtych zmieniło smak ruszyli do czerwonych. Szybkie abrakadabra i nagle wszystko było u nich bardzo posłodzone, nawet potrawy w których cukru się nie używało.
- Będą mieć słodkie życie - powiedział z kpiną w głosie. Ktokolwiek mieszkający w Gryffindorze nie mógł mieć słodkiego życia. Tam mieszkali tylko zakompleksieni pseudo bohaterzy. Malfoyowie od lat trafiali do Slytherinu, niestety jedynego wprawdzie porządnego domu w tym zamku. W każdym innym były nie tylko mieszanki mugolskie, ale poza nimi jacyś okropni idioci.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cintia Malfoy
Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 1:29, 03 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
A ostatni byli ci przemądrzali niebiescy, którzy nigdy nie wiedzieli kiedy zaprzestać swej kujonowatosci. Dla nich zostało przygotowane specjalne abrakadabra słone, co by zbyt słodko im nie było.
- A ci będą mieli soli bo dziurki w nosach - uśmiechnęła, się zadowolona z sukcesu. Naturalnie, stołu zielonych nie mieli zamiaru ruszać. Oni byli swoi, co prawda nie tak wspaniali jak Malfoyowie ale gdzieś tak do kolan im dorastali. Dobre i to, jeśli na więcej nie można liczyć. - To chyba tyle, czy jeszcze stół nauczycielski?
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scorpius Malfoy
Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 1:37, 03 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Stół nauczycielski. Skoro nikogo tu nie było, nie mogli przecież zrezygnować z sprawienia, aby i ich przysmaki nabrały nieco innego smaku.
- Sądzę, że przydałoby się im nieco gorzkości - powiedział i kolejnym abrakadabra wycelował w potrawy nauczycieli. W tej chwili nawet ciastka stały się okropnie gorzkie. Zadowolony Scorp z wypełnienia ich codziennej misji uprzykrzania, podszedł do stołu Ślizgonów, aby zabrać z niego po lizaku dla niego i siostry. Jej wręczył zielonego - jabłkowego, sam wziął fioletowego - jagodowego.
- Skoro szkoła jest już przez nas ulepszona, możemy zając się odpoczywaniem - uznał, teraz czekało ich błogie lenistwo.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cintia Malfoy
Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 1:43, 03 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Zaklaskała z uciechy swymi idealnymi dłońmi, kiedy i stół nauczycielski został ulepszony. Cóż to będzie za widok na najbliższym posiłku!
- Dziękuję ci, Scropiusie - wzięła od brata lizaka, zdjęła papierek i już zaraz delektowała się jego pysznym smakiem. Nie mógł wybrać lepiej!
- Jak najbardziej, to było niezwykle męczące zajęcie. - Jakże mogła się z nim nie zgodzić, skoro po tych kilku godzinach niemal padała z nóg? - Więc pokój życzeń, błonia czy może peweś? - wymieniła kilka miejsc gdzie mogli odpocząć.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scorpius Malfoy
Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 2:40, 03 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Odpakowując swojego lizaka zastanawiał się nad miejscem w którym powinni zażyć błogiego lenistwa. Tak, tak był ono im teraz konieczne.
- Chodźmy przez dziedziniec na błonia, usiądziemy w cieniu korzystając z uroków słonecznej pogody - wybrał, pamiętając o pajęczych drzwiach, jak i o tym, że nie powinni za dużo siedzieć na słońcu. Zaczynając jeść swojego lizaka wraz z siostrzyczką skierowali się w obranym kierunku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siedem Dusz
Ravenclaw
Dołączył: 21 Paź 2010
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 9:28, 03 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Podszedł do swojego stołu ubrany w najnormalniejsze mugolskie szaty. Bluza z kapturem, jeansy, adidasy. W uszach ma słuchawki od mp3, a w ustach żuje gumę balonową. Wiedział co rodzeństwo zrobiło, więc wiedział by na razie nei ruszać jedzenia.
- Finite - szepnął po czym zaklęcie rodzeństwa przestało działać. Podszedł do każdego stołu łącznie z nauczycielskim i zaczął cofać rzucone przez rodzeństwo zaklęcia. Gdy skończył to usiadł przy stole Krukonów i nałożył sobie sałatki. Skosztował i doszedł do wniosku, że ma taki smak jaki powinna mieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cintia Malfoy
Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:14, 03 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Całe szczęście, zastali jeszcze owego niebieskiego przemądrzalca przy drzwiach, tak że mogli zobaczyć co zrobił, a raczej próbował zrobić. Ha, myślał, że na ich specjalne abrakadabra zadziała zwykłe finite? Idiota. A podobno krukoni są taaacy mądrzy. Cintia zawróciła do ws, ciągnąc ze sobą Scorpa, nie miała wątpliwości, że również będzie miała ochotę dać nauczkę temu dziwakowi.
- Coś ci nie wyszło, kochanie - uśmiechnęła się do niego, siadając obok na ławce. Patrzyła jak zajada potrawy ze swojego stołu. No tak, podobno mają też dobrą wyobraźnię. Najwidoczniej aż taką, że potrafią oszukiwać samych siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scorpius Malfoy
Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:01, 03 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Jak w ogóle ktokolwiek mógł próbować przerwać ich działania? Co za bezczelność. Jeszcze na dodatek okazał się to być jakiś kujonowaty i lizusowaty Krukon. Jeszcze gdyby odczarować próbował tylko swój stół - no jakoś by to Scorp może zrozumiał. Ale nawet PUCHONÓW?! Ten Krukon był większym kretynem niż mogłoby się Scorpowi uprzednio wydawać zważywszy na jego dom.
- Swoje zapędy do porządkowania zatrzymaj na dormitorium, co więcej nie próbuj przerywać naszych działań - rzekł dumnie młody Malfoy i rzucił sprawnie i zupełnie celnie drętwotę na chłopaka.
- Tym idiotom kompletnie poprzewracało się w głowach - rzekł do swojej siostrzyczki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siedem Dusz
Ravenclaw
Dołączył: 21 Paź 2010
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:19, 03 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
- Protego - zablokował zaklęcie i odwrócił się w stronę swojego przeciwnika. Ma na prawdę świetny refleks. Lata ćwiczeń w Tokio sprawiły, że ma doświadczenie w pojedynkach. Zwłaszcza, że odbył ich więcej niż niejeden nauczyciel broniąc się przed atakami swoich "kolegów", którzy go wyśmiewali za kolor włosów. Uśmiechnął się nonszalancko - och przepraszam, że raczyłem popsuć plan wielmożnych państwa Malfoy'ów. Widzę, że jesteś tchórzem, Scorpiusie, skoro atakujesz od tyłu. Wyzwij mnie na pojedynek jak prawdziwy czarodziej, a nie będziesz podstępny jak...wąż. - aluzja do herbu Slytherinu. - A, i jeszcze jedno...twoja celność pozostawia na prawdę wiele do życzenia. - nadal się uśmiecha, ale w jego wzroku pojawiła się pewnego rodzaju zadziorność.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cintia Malfoy
Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:12, 03 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Bardzo bardzo ale to bardzo nie lubiła kiedy ktoś ją ignorował. No bo jak tak można?! Udawać, że się nie słyszy czy nie zauważa boskiej Cintii...
- Mówię do ciebie - dźgnęła krukona palcem w klatkę żebrową. Trzeba przy tym wspomnieć, iż paznokcie miała idealnie spiłowane i niezaprzeczalnie ostre i chociażby siły zbyt dużo nie używała, musiał to poczuć.
- Nie wiem jak tak można - pokręciła głową, nawet trochę żałując niebieskiego. Biedak, nigdy nie dowie się co to znaczy być inteligentnym i tak wspaniałym jak oni.
- Jeśli chcesz pojedynkować się z moim bratem, będziesz również ze mną - rzekła z dumą w głosie. Jego porównanie, mimo że z założenia zapewne miało być złośliwe, pasowało do nich wręcz idealnie, ha!
Wyjęła swą wiśniową różdżkę i zastukała nią w stół.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scorpius Malfoy
Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:18, 03 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Spojrzał pierw oczywiście na siostrę, później na tego arcy bystrego Krukona. Jego porównanie... Inaczej mówią Scorp nie wiedział czy ma się śmiać czy co.
- Jeśli nie wiesz, przebiegłość jest jedną z najważniejszych cech i wy Krukoni powinniście wiedzieć, że bez niej do niczego nie dojdziecie. Tak więc miło mi słyszeć, że jestem przebiegły. I tak, oczywiście zupełnie zdaje sobie z tego sprawę - w końcu geny Malfoyów, jak mogliby nie być przebiegli?
- Dodam nawet, że nie mam zamiaru rezygnować z tej cechy w jakimkolwiek stopniu. - Powiedział obracając między palcami również swoją różdżkę. Oczywiście, że Malfoyowie działali razem. Byli bliźniętami, to zobowiązywało!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siedem Dusz
Ravenclaw
Dołączył: 21 Paź 2010
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:56, 03 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
- Geny Malfoy'ów? Nie wiem czy ty się chwalisz czy żalisz? Z tego co słyszałem, a słyszałem wiele, to nie chwaliłbym się zbytnio, że należycie do rodu Malfoy'ów. Zresztą, nie przypominam sobie bym użył słowa "przebiegły". Raczej użyłem słowa "podstępny", a to nie jest to samo...poza tym tchórzostwo, nie jest zbyt dobrze odbierane. A jeśli chcecie się pojedynkować proszę bardzo - wyszedł nieco przed nich tak by widzieć ich oboje. Dzierży swoją różdżkę w gotowości. Z jego twarzy zniknął uśmiech, ale pojawiła się determinacja. Jest maksymalnie skupiony, by w każdej chwili odeprzeć niespodziewany atak. W jego oczach pojawiło się coś co od bardzo dawna nie gościło u niego w spojrzeniu...zimna, okrutna wręcz chęć do zniszczenia wszystkiego wokół...czysta destrukcyjna chęć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|